Może ktoś powie... znowu poducha, to już było...
Trudno, bardzo mi się podobają bo każda może być inna.
która ma nowy pokój i nowy wystrój w kolorach szarym i różowym.
Mam nadzieję, że się spodoba.
Miło jest mi wrócić do czasu pracy nad poduchą bo wykonywałam ją w pięknych okolicznościach przyrody...zapraszam.
Było to raptem dwa miesiące temu...
Plaża, słońce, zabytki - tak, to Chorwacja.
Oczywiście, ja jestem tylko od "roboty" szydełkowej.
Później, gdy połączę szydełkowe kwadraciki w całość, oddaję włóczkową część w dobre ręce.
Do Ani.
I druga Ania już wie, jak naszyć moje dzieło na materiał, żeby wszystko wyglądało ślicznie.
I druga Ania już wie, jak naszyć moje dzieło na materiał, żeby wszystko wyglądało ślicznie.
Tak długo wszystko robiłam, że zastała mnie jesień. Ale może to i dobrze.
Nie ma powodów się spieszyć.
Przyznam się, że "dopadł" mnie rok szkolny.
Nauka, lekcje dzieci i zajęcia domowe.
W międzyczasie powstało też kilka innych projektów.
Odnowiłam sypialnię (nie sama).
Jesień może jest depresyjna, ale proszę... wyłączcie telewizor.
Jesień może jest depresyjna, ale proszę... wyłączcie telewizor.
Weźcie do ręki książkę, włączcie radio.
Trzeba trochę wysiłku, aby i jesień była miła, zwłaszcza po zmianie czasu.
Mój ulubiony ostatnio bohater ( Kubuś Puchatek) powiedział:
"Myślenie jest trudne, ale można się do niego przyzwyczaić".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz