Niesamowite, że dokładnie 6 lat temu mój syn w pierwszy dzień majowego weekendu dostał ospy.
Historia lubi się powtarzać :) Nawet poczciwy Facebook przypomniał mi to "miłe wspomnienie".
Ostatnio oddaję cię krawiectwu (wow) ale uważam, że igła i szydełko też może współgrać.
Notoryczny brak czasu spowodował, że wyciągam moją pracę zrobioną jakiś czas temu.
Bo na blogu wciąż święta :)