poniedziałek, 23 stycznia 2017

Co czytamy naszym dzieciom?

Oferta wydawnicza dla dzieci jest ogromna. W zasadzie wychodzi tak dużo książek, że nie sposób nadążyć z czytaniem.Chciałybyśmy więc pokazać Wam pozycje, które szczególnie zawładnęły naszymi sercami. Pozycje, które polubiły nasze dzieci i te, które znamy z naszego dzieciństwa.





Na początek absolutny hit. Choć nie jest to nowość w naszych domach odkrywana jest ta książka każdego dnia:"Mapy" wydawnictwa Dwie Siostry.Można ją oglądać, bo szata graficzna zachwyca. Można odczytywać informacje o poszczególnych krajach. Można bawić się w zgadywanki co, gdzie i ile? To najlepszy atlas geograficzny dla dzieci i ich rodziców.


Seria BAWIDOC to książeczki wprowadzające w najciekawsze tematy. U nas akurat zagościła ta, która wyjaśnia tajniki dotyczące ludzkiego ciała ale jest również taka, która opisuje pory roku, cyrk czy dzień i noc. W książeczce znajduje się szereg zakładek, okienek, tarcz obrotowych, za pomocą których dzieci dowiadują się najważniejszych informacji o swoich ciałach. Książka bawi i uczy.

Jedno z najfajniejszych wspomnień z naszego dzieciństwa to "Emil ze Smalandii" Astrid Lindgren. Autorki nie trzeba nikomu przedstawiać. Nie znam osoby, która nie wspominałaby z nostalgią "Dzieci  z Bullerbyn". Emila szczególnie ukochali nasi chłopcy.  Urwis, który psoci nieustannie, sprawiając rodzicom ciągłe kłopoty. Mimo to, nie potrafimy nie czuć do niego sympatii. Ten niesforny chłopiec zdobywa serca od tylu już lat:)

Absolutny numer jeden naszych dzieci w czasie gdy uczyły się mówić to seria wydawnictwa Zakamarki: "Binta tańczy", " Lalo gra na bębnie" i "Babo chce". W książeczkach tych nie ma zbyt wielu słów. Te, które się pojawiają rozbite są na sylaby łatwo wpadające w ucho i podobne do tych, które wydają małe dzieci. Książeczki są pięknie ilustrowane, bardzo kolorowe ale nie kiczowate. Za pomocą rytmicznych sylab dzieci uczą się mówić. Nasze egzemplarze zaczytane do granic możliwości ale świadczy to o ich przydatności.

"Rok w lesie" wydawnictwa Nasza Księgarnia to książka obrazkowa. Zawiera dwanaście rozkładówek, tyle ile mamy miesięcy i prezentuje te same elementy przyrody podczas zmieniających się pór roku. Nie ma w niej tekstu więc książkę dzieci mogą oglądać same lub z rodzicami. Książka pobudza wyobraźnię, uczy myślenia i ćwiczy spostrzegawczość. Rozwija również umiejętność opowiadania. Piękna szata graficzna rozwija odczucia estetyczne. Bardzo lubimy ją sobie oglądać przed snem.


Podobna w tematyce jest książka Tomasza Samojlika " O rety! Przyroda". Sam autor jest doktorem nauk przyrodniczych. Pracuje w Polskiej Akademii Nauk w Białowieży więc zna się na rzeczy:) Ta książka to znowu same rysunki, które objaśniają, jak wygląda życie w przyrodzie. Jak ptaki wiją gniazda, jak krety ryją podziemne korytarze czy jak wygląda życie nietoperzy. To skarbnica wiedzy na temat życia zwierząt.


Na koniec pozycja, która zawsze poprawia nam humor: "Pan Pierdziołka spadł ze stołka" Wydawnictwa Zysk i S-ka. Nasze dzieciaki najbardziej oczywiście lubią te "niegrzeczne" fragmenty wierszyków a my z nostalgią wspominamy rymowanki o babie, co miała koguta czy o raku nieboraku. Ta książka to świetna zabawa, chwila na wygłupy i wesołe spędzenie czasu z dziećmi.

A Wy co lubicie czytać Waszym dzieciom?

3 komentarze:

  1. Z wydawnictwa Dwie Siostry polecam Pszczoły, przepiękne wydanie i mnóstwo ciekawych info;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A u mnie dzieci uwielbiają książki Miasteczko MAMOKO. Książka niesamowicie rozwijająca spostrzegawczość, wyobraźnię nie tylko u dzieci.
    Co ciekawe w książce nie ma tekstu do czytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znamy obie książki i bardzo lubimy podobnie jak Animalium czy Botanicum. Nie sposób jednak zmieścić wszystkiego. O tym w innym poście poświęconym książkom.:) Mamy plan, aby posty o książkach pojawiały się cyklicznie:)

    OdpowiedzUsuń