niedziela, 17 lipca 2016

Na straganie w dzień targowy takie słyszy się rozmowy...

Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
„Mój buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?”
          
W trakcie urlopu w pięknych Karkonoszach miałam czas na wszystko.
Zaczęłam kilka "projektów szydełkowych". 
Jeden z nich udało się skończyć ku uciesze córki, 
która dostała szydełkowe warzywa i owoce do zabawy. 
A oto efekt:
sałata, choć i padło też Jarmuż.
Pani Cytryna, we własnej osobie.
Burak :)
Winogrona.
Truskaweczki.
Kochliwa cebula.
Pieczarki.
Marchewki.
Oczywiście jest jeszcze masa warzyw i owoców, które można wydziergać.
Może się skuszę w jesienne wieczory...

Pozdrawiam i dziękuję za uwagę. 
Ania

 
 







2 komentarze:

  1. Dla Pani Ani, w dniu imienin -
    obfitości pomysłowości
    ku czytelników radości :)

    OdpowiedzUsuń